Wiadomości lokalne / Kultura
| Środa, 16 czerwca 2010 r. godz. 08:40 /Marta Wnuk/ | Raina: Hindus z pochodzenia. Patriota z wyboru
Autor biografii o Kardynale Wyszyńskim to historyk, z pochodzenia Hundus. W okresie PRL-u poświęcił się działalności opozycyjnej. Fot. Jacek Rodecki
| Licząca dwadzieścia tomów, pisana przez trzydzieści 30 lat przez Raina biografia Prymasa Tysiąclecia to imponujące dzieło, bowiem autor korzystał ze źródeł jak dotąd nigdzie nie ujawnionych. - "Dlaczego Hindus jest autorem monumentalnej biografii jednej z najwybitniejszej postaci historii? Piotrek jak już się w tą polskość uwikłał to na całego. Został historykiem. Ma ogromne szczęście. Myślę, że to jest dar od Boga. Potrafi zjednywać sobie ludzi, którzy mu udostępniają źródła historyczne, które na przykład do dzisiaj nie ujrzały światła dziennego." - anonsował Raina Prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak.
Historyk czy histeryk?
Autor biografii o Kardynale Wyszyńskim to historyk, z pochodzenia Hundus. W okresie PRL-u poświęcił się działalności opozycyjnej. Jego pierwsza publikacja na temat Władysława Gomółki wywołała burzę. Potem jak sam mówi zafascynował się osobowością Kardynała Wyszyńskiego jako postać łączącą relacje na płaszczyźnie kościół - państwo - społeczeństwo. - "Raina jest dzisiaj profesorem na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie. Gdybyśmy mieli powiedzieć kim jest jednym zdaniem, to powiedzielibyśmy, że jest Hindusem z pochodzenia, gorącym patriotą z wyboru, i obywatelem Niemiec, bo tak mu się życie ułożyło. Biografia Wyszyńskiego to nie jest książka hagiograficzna, choć autor nie ukrywa swojego podziwu, jak najbardziej pozytywnego w stosunku do swojego bohatera." - dodał prezydent.
Peter Raina jest przekonany, że te dwadzieścia tomów o Wyszyńskim to efekt drogi, którą wyznaczył mu Bóg. Z Kardynałem spotkał się po raz pierwszy w 1964/65 roku podczas spotkania duchownego z młodzieżą. - "Jego dykcja i polszczyzna była taka piękna. Tłumaczył jak Ewangelia jest związana z człowiekiem, społeczeństwem. Wiem, że korzystał z zapisów. Robił codziennie zapiski ze wszystkich spotkań. Widać było ile Ubeków kręciło się koło Prymasa i kościoła. Obowiązywała go kultura dialogu. Rzadko się spotyka, żeby osoba tak dostojna rozmawiała ze wszystkimi, zwłaszcza z ludźmi z partii, z rządu." - wspominał Raina.
W życiu biografisty pojawia się także wątek współpracy jego małżonki z polskim wywiadem, która przez prawie 14 lat donosiła na niego. Raina dowiedział się o tym fakcie dopiero po jej śmierci. Współpracę z SB podjęła dobrowolnie. - "Moja żona mówiła, że nie jestem historykiem, ale "histerykiem". - żartował Peter Raina
Książka ma szanse wypromować Stalową Wolę
Miasto wsparło wydanie najnowszej książki Petera Raina kwotą w wysokości około 20 tysięcy złotych. - "Nikt inny nie chciał się zdecydować, a myślę, że jest to praca ze wszechmiar warta wsparcia jak i osoby autora. To jest monumanetalna praca, poświęcona jednej z najważniejszych postaci. Z tyłu na okładce jest herb naszego miasta. Myślę, że to jest również dobra forma promocji Stalowej Woli. W przyszłym roku ma być beatyfikacja kardynała Wyszyńskiego, więc myślę, że te okoliczności wskazują na to, że po prostu warto było wesprzeć tą pracę." - stwierdził włodarz.
| |
Jeżeli masz jakieś ciekawe informacje, chcesz przekazać coś ważnego, coś interesującego, nie wahaj się - napisz do nas: redakcja@stalowka.net |
|
| Piątek, 25 czerwca 2010 r. godz. 13:18 ~mała kasandra | Niech odejdzie w niepamięć lepiej może będzie.
Na czasie jest lżyć ze szreka, każdy to może, gorzej jest to mu powiedzieć prosto w twarz, nie macie odwagi..., to nic trudnego tylko ludzie odważni tak postępują - tchórze zaś chowają się zawsze za czyjeś plecy, mnie to nie obchodzi czy on będzie wybrany na kolejną kadencję, bo to już zrobił układ za nas o czym - niewyrobione politycznie społeczeństwo stalowowolskie, może nie wiedzieć.
Układy, które miał rozbijać tworzył je i wspiera.
Nie zmienimy postępowania prezydenata, za to możemy zmienić swoje!!! Czas nagli!!! Zastanówcie się więc na własnym postępowaniem a nie wytykajcie sobie nawzajem wam zapewne to nie pomoże a jemu przysporzyć może jakieś punkty sondażowe.
Pamiętać możemy ale tylko przy urnie, wtedy też można pokazać swoją odwagę cywilną.
Piszcie na różnych portalach o waszym niezadwoleniu tylko abyśmy nie zamienili tak jak to zrobił stryjek zamienił siekierkę na kijek. |
00 | Środa, 16 czerwca 2010 r. godz. 16:25 ~emerytka bez moheru | To sobie bojkotuj czlowieku a nie mow za mnie. Ty nie zrobisz w ani jednym % tego co Prezydent Szlezak. |
00 | Środa, 16 czerwca 2010 r. godz. 12:43 ~Pamie | Bojkotujemy to co robi prezydent Stalowej Woli i nie wierzymy mu. Odrzucamy PR-owskie zagrywki, bo swoje intencje już pokazał przy okazji Młodynia. Pamiętamy jego słowa o naszym duchowieństwie, o księdzu biskupie Edwardzie Frankowskim. Odwołamy go w wyborach, by to się już nigdy nie powtórzyło. |
00 | |