Środa, 13 lipca 2016 r. godz. 09:03 /Magdalena Rodecka/
Jelcz produkuje blisko 400 ciężarówek rocznie
Od czasu nabycia Jelcza przez HSW, roczna produkcja ciężarówek wojskowych wzrosła 4-krotnie. Fot. Jacek Rodecki
Jelcz Sp. z o.o., której 100% udziałów należy do stalowowolskiej HSW, jest jednym z najdynamiczniej rozwijających się przedsiębiorstw w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Samochody ciężarowe, zamawiane przez wojsko, trafiają do jednostek sił zbrojnych regularnie... przed czasem.
Równo dwa lata temu dokonano uroczystego otwarcia nowej linii montażowej w hali zakładów Jelcz Sp. z o.o. Nie tylko wypiękniała sama hala, wybudowana w czasach okupacji hitlerowskiej, ale linia montażowa zyskała szereg bardzo nowoczesnych urządzeń służących kontroli jakości wszystkich kluczowych podzespołów i systemów, wymaganych w nowoczesnych ciężarówkach przez polskiego użytkownika.
- Wiele ważnych zadań, zwłaszcza dotyczących konstrukcji pojazdów udaje się zrealizować dzięki współpracy z konstruktorami z Huty Stalowa Wola - mówi prezes Jelcza, Władysław Czubak. - Cały czas inwestujemy także w naszych pracowników; odmładzamy naszą kadrę zarówno w pionie bezpośredniej produkcji, jak i w biurach konstrukcyjnych i technologicznych.
Od czasu zakupu spółki Jelcz przez HSW, produkcja w tym zakładzie wzrosła ze 100 sztuk pojazdów rocznie do blisko 400 obecnie. Zatrudnienie wzrosło z około 300 osób do ponad 500. Wartość przedsiębiorstwa wzrosła blisko 10-krotnie. Usługi kooperacyjne zmieniły profil z gięcia blachy dla urządzeń AGD na nowoczesne, ciężkie podzespoły dla kolejnictwa. Jelcz wykorzystuje do produkcji samochodów ciężarowych komponenty od najlepszych producentów na świecie, jak silniki mercedesa chociażby.
W ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy Jelcz zakończy dostawy do MON samochodów ciężarowych 4x4. Łącznie dostarczy ich ponad 900 sztuk. Jednostki sił zbrojnych będą potrzebowały kolejnych 2000 większych ciężarówek. Ulokowanie przez MON zamówienia w polskim zakładzie będzie oznaczało także sporo pracy dla samej HSW, bowiem szereg zleceń na wykonanie elementów do ciężarówek trafia znad Odry do Stalowej Woli.
A ja se wróciłem z tej Irlandii po 10 latach życia w tym wujowym kraju, gdzie 95% Polaków ma podobne zdanie i jedyna prawdziwa chwila radości to powrót chociaż na wakacje do domu, prawie każdy narzeka na iroli i na tamtą pogodę jak zaczęło padać we wrześniu to do marca nie było dnia bez opadów, kraj w którym mieści się miasteczko o największej liczbie samobójstw, fajne są tam pieniądze jak pracujesz w konkretnym zawodzie, większość myje kible za najniższą krajową po zapłaceniu mieszkania rachunków itd nie stać ich nawet na wyjazd do domu a często jedno czego się dorobili przez te lata to 10 letnie auto tv i PlayStation, wróciłem 2 miesiące temu dziś mam prace za ponad 5200 netto ale tam miałem konkretny zawód i znam angielski biegle co dziś jest dużym atutem u polskich pracodawcow. A są tacy co 10 lat tam przebywają i nic po angielsku nie umieją mówić. Znam realia i pozdrawiam wszystkich zdrowo myślących. Nigdy tam nie wrócę mieszkać.
Środa, 13 lipca 2016 r. godz. 13:49 ~Dodawca smaku
Czy ta ciężarówka nie mogłaby wyglądać lepiej (ładniej)? Wiadomo, ma być praktyczna i niedroga, ale na skali toporności ten wyrób zajmuje chyba wysokie miejsce. Projektanci poszli na niesamowita łatwiznę.
Czy na takim podwoziu nie można by było produkować np. wozów bojowych dla straży pożarnej Jak widzimy coraz więcej nowych samochodów strażackich różnych firm zagranicznych , i im napędzamy kasę .
Dla jednostek OSP rewelacja by była i na pewno za mniejsze pieniądze i serwis
X Ta strona korzysta z plików cookie w celu świadczenia usług i realizacji potrzeb użytkowników. Pliki te mogą być zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki internetowej. Więcej w polityce prywatności.